» Artykuły » White Dwarf #363

White Dwarf #363


wersja do druku
Redakcja: Bartłomiej 'baczko' Łopatka
Ilustracje: Games Workshop

White Dwarf #363
Miesiąc marzec właśnie się rozpoczął, a redakcja naszego ulubionego miesięcznika serwuje nam kolejne 120 stron Białego Krasnoluda, którego tematem przewodnim jest Warhammer 40.000, a dokładniej najnowszy produkt o nazwie Battle Missions. Trzysta sześćdziesiąty trzeci numer plasuje się na równie wysokim poziomie merytorycznym jak poprzedni, jednak brak mu tego czegoś - nie ekscytuje mnie tak jak WD#362, mimo, że pełno w nim Orków i Kosmicznych Marines.

Na pierwszych stronicach jest oczywiście uwielbiany przez wielu dział New Release, w którym to znajdziemy ww. Warhammer 40.000 Expansion: Battle Missions, nowe “puszki” do armii Orków, czyli Ork Deff Dread oraz Ork Killa Kans, nowego, plastikowego Drednota dla Kosmicznych Marines i modernizację Chimery Imperialnej Gwardii.
Do zeszło miesięcznej premiery nowych modeli z armii Zwierzoludzi dołączy nowiutki batalion, w którym dostaniemy czterdziestu Beastmenów. Forge World publikuje Imperial Armour – Apocalypse II. Prócz modeli, Black Library serwuje nam trzy nowe książki: Call to Arms autorstwa Mitchela Scanlona, A Thousand Sons, której twórcą jest Graham McNeill oraz Soul Hunter napisanej przez Aarona Dembskiego-Bowdena.



Miesiąc maj zapowiada się naprawdę gorąco, poniweaż właśnie wtedy pojawi się pierwszy dodatek do system War of the Ring, który ma się zwać Battlehosts. Równieć od maja można zamawiać bilety na Games Day 2010.

Warhammer 40.000

Jedenaście stron poświęcono dogłębnemu opisowi nowych produktów oraz szczegółowy spis wszystkich elementów. Następnie, krótki artykuł wprowadzający do nowego produktu, a mowa tu o Battle Missions, które zapowiadają się świetnie. Wszystko profesjonalnie złożone, każda misja wzbogacona o techniczne zdjęcie pola bitwy z właściwymi sobie opisami. Prócz szczegółów, takich jak porady rozgrywania danej misji, każda posiada tło historyczne genialnie wprowadzające w jej klimat oraz wyjaśniające, a nawet nasuwające, jakie zadania będą do wykonania.
Kolejnym artykułem jest Tactica: Tyranids, która genialnie prezentuje zalety odświeżonej armii Obcych. Wszystko okraszone technicznymi wskazówkami, które w prosty sposób wyjaśniają jak powinno się grać a jak nie ww. armią.



Nie mogło zabraknąć raportu bitewnego Prepared Assault, w którym ściera się armia Orków i Imperialnej Gwardii. Muszę przyznać, że cały raport przygotowano w sposób iście fascynujący, jak i jego fabułę, oraz cały przebieg bitwy. Polecam.

Lord of the Rings

Dla fanów Władcy w tym miesiącu przygotowano dwa artykuły. Pierwszy traktuje o wykorzystaniu nowych bochaterów na polu bitwy, a drugi to kontynuacja artykułu Adama Trokea The White Hors & White Hand. W tym odcinku autor wyjaśnia i szczegółowo opisuje taktyki wykorzystywane przy walkach siłami zła wprost z Isengardu. Wszystko elegancko zakończone przykładową rozpiską (to akurat kolekcja Jeremy'ego Vetocka, ed.)



Warhammer

W tym numerze ci, których bardziej interesuje fantasy nie w wydaniu Pana J.R.R. Tolkiena, otrzymają artykuł Rush and Rend, będący kontynuacją serii opisującej różne rodzaje traktowania budowy naszych armii, mówiąc prościej  pisania rozpisek. Andy Smillies prezentuje jak zbudować śmiertelnie efektywną armię w walce wręcz. Wszystko profesjonalnie podkreślone dwoma przykładowymi schematami.



Aby szał po premierze najnowszej odsłony armii Beastmenów nie opadł za szybko, a przy okazji wyjaśnić newbie jak to było w historii Starego Świata z tymi Zwierzoludźmi, Phill Kelly opowiada o krwawej ścieżce okrutnych Lordów. Dowiemy się też o technicznych szczegółach prezentowanych bohaterów. Na koniec autor daje nam interesujący scenariusz.

Na końcu znajdziemy poradnik modelarsko-malarski, w którym to skupiono się na malowaniu freehandów. Jest to chyba najtrudniejsza technika, a raczej umiejętność, zaraz po NMM (Non Metalic Metal).



Jak już pisałem na wstępie całość prezentuje się świetnie, numer ów jest ciekawy, ale nie powala na kolana. Znajduje się w nim kilka niezwykle interesujących artykułów. Co do składu nie można nic zarzucić. White Dwarf, jak i cała reszta produktów Games Workshop, ma najwyższy poziom jakości, więc w tym miejscu, jak co miesiąc, będę się powtarzał. To nie numer, który musicie mieć, bo nie jest w gruncie rzeczy kierowany do jakiegoś specyficznego grona. Znajdziecie tu wszystkiego po trochu do każdej głównej lini produktów GW. Jednak z czystym sumieniem moge powiedzieć, że polecam!

W następnym odcinku




Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.